Jakiś czas temu podsumowałem drugą fazę Kinowego Uniwersum Marvela i zastanawiałem się, jakie błędy względem pierwszej serii udało się naprawić. Czas przyjrzeć się trzeciej fazie, która domknęła Sagę Nieskończoności.Trzecia faza Kinowego Uniwersum Marvela jest według mnie pokazem najlepszej formy producentów i twórców, którzy rozpędzili tę machinę do granic możliwości. Pamiętam, że był to dla mnie szczyt ekscytacji filmami z logo Marvel Studios. Plansza z tytułami przypisanymi do dat wisiała u mnie na ścianie zamiast kalendarza. Życie toczyło się...
Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl