Kino portretuje nas jako ludzi. Bazując na stosunkach interpersonalnych, wchodzi w najciemniejsze zakamarki każdej możliwej więzi. Również tej, która wydawać by się mogła z założenia czystą i niewinną.Temat więzi międzyludzkich od zawsze był podejmowany przez twórców – w sztuce, literaturze czy przemyśle muzycznym. Wszędzie można doszukać się idealnych i destrukcyjnych relacji. Nic więc dziwnego, że świat kinematografii również utonął w specyfice stosunków międzyosobowych. W wątek tworzenia wspólnoty, przedstawiania zdrowych oraz toksycznych powiązań, wplątana jest kwestia rodziny, a przede...
Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl