Sharon Stone była do tej pory matką trzech adoptowanych chłopców. Teraz do rodziny dołączył przyjaciel jej syna. Ojciec młodego mężczyzny, który wychowywał go samotnie, zmarł w czasie pandemii. Gwiazda Hollywood w zeszłym roku przyznała, że w przeszłości dziewięć razy straciła ciążę. Później zdecydowała się na adopcję.
Trzej adoptowani synowie aktorki to 16-letni Quinn, 17-letni Laird i 22-letni Roan. Teraz do rodziny dołączył najlepszy przyjaciel jej najstarszego syna Roana. - Doszło do tego około rok temu, ale (Stone) trzymała to w tajemnicy - przekazało źródło, cytowane przez "Daily Mail", dodając, że aktorka, która "uwielbia mieć wokół siebie dużą rodzinę", sama nazywa go "adoptowanym synem". Rodzina mieszka razem w rezydencji w Beverly Hills.
Sharon Stone ze swoimi synami w 2017 roku
Podczas niedawnego festiwalu filmowego aktorka wyjaśniła, że tata chłopca, wychowujący go samotnie, cierpiał na chorobę Parkinsona i zmarł w czasie pandemii COVID-19. - I tak nagle został sam… Przyjęłam go, więc teraz mam czterech chłopców - powiedziała Stone.
Sharon Stone dziewięć razy straciła ciążę
Kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "Extra" Sharon Stone wyznała, że pod koniec lat 90. trzykrotnie straciła nienarodzone dzieci, za każdym razem będąc w szóstym miesiącu ciąży. W końcu zdecydowała się na adopcję. W 2000 roku adoptowała Roana, pięć lat później - Lairda, a w 2006 roku - Quinna.
W czerwcu 2022 roku gwiazda skomentowała post magazynu "People" na Instagramie, w którym udostępniono wywiad z tancerką Petą Murgatroyd. Nowozelandka, znana z występów w amerykańskiej edycji "Dancing with the Stars", wyznała, że w ciągu dwóch lat poroniła trzy razy. W opublikowanym komentarzu Sharon Stone ujawniła, że ona straciła ciążę nie trzy razy, jak wcześniej podawano, ale dziewięć."My, kobiety, nie mamy gdzie mówić o tym, jak głęboka to strata. Straciłam dziewięcioro dzieci, tracąc ciąże. To nie drobnostka, ani fizycznie, ani emocjonalnie, ale sprawiono, byśmy czuły, że to jest coś, z czym trzeba poradzić sobie samotnie i w ukryciu, z pewnego rodzaju poczuciem porażki. Zamiast otrzymywać tak potrzebne wsparcie i empatię" - napisała aktorka."Fakt, że zdrowie i samopoczucie kobiet pozostaje pod opieką opartą na męskiej ideologii, sprawia, że podchodzi się do tego co najmniej niedbale, a wręcz z ignorancją i w sposób brutalnie opresyjny" - podkreśliła Stone w dalszej części komentarza.Problemy zdrowotne gwiazdy Początkowo lekarze nie potrafili ustalić przyczyny utraty ciąży u gwiazdy Hollywood. Dopiero po latach zdiagnozowano u niej toczeń. To choroba autoimmunologiczna, w wyniku której organizm zaczyna atakować własne organy wewnętrzne: serce, płuca czy nerki. Inne objawy to m.in. gorączka i stany podgorączkowe, przewlekłe zmęczenie, rumień na twarzy czy spadek masy ciała. Nieleczony toczeń może prowadzić do zniszczenia narządów wewnętrznych. Choroba ta nie utrudnia zajścia w ciąże, ale może prowadzić do poronień oraz do przedwczesnych porodów.Do wielokrotnej utraty ciąży przez aktorkę przyczyniła się też endometrioza. Schorzenie to charakteryzuje się powstawaniem typowej dla wnętrza macicy błony śluzowej (endometrium) w nietypowych miejscach, zwłaszcza jamie brzusznej. Ponadto w 2001 roku aktorka doznała rozległego wylewu krwi do mózgu.Instagram, Metro, tvn24.plŹródło zdjęcia głównego: Shutterstock