Trzy rosyjskie okręty desantowe przemieszczone zostały z Morza Czarnego na Morze Azowskie – powiadomił rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy, wiążąc te działania z udanym atakiem sił ukraińskich na stocznię w okupowanym Sewastopolu. W ataku tym trafiony został również rosyjski okręt podwodny, który - jak stwierdził rzecznik - jest pierwszą jednostką tego typu straconą przez Rosjan w wyniku działań bojowych.
Poważnych uszkodzeń doznał w ataku również rosyjski okręt podwodny Rostow na Donu. - To znaczne uszkodzenia i można obecnie mówić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że nie nadają się do naprawy - mówił wcześniej także Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Jak stwierdził teraz Płetenczuk, "po raz pierwszy w historii w wyniku działań bojowych Rosja straciła okręt podwodny". - Wymowny jest fakt, że dzisiaj rosyjscy okupanci z jakiegoś powodu przemieścili trzy wielkie okręty desantowe z Morza Czarnego na Azowskie – powiedział rzecznik Dmytro Płetenczuk w sobotę na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje go portal Ukrainska Prawda.
Eksperci zwrócili uwagę, że dotychczas Rosja straciła tylko jeden okręt podwodny – Kursk w sierpniu 2000 r. Nie stało się to jednak w wyniku działań zbrojnych. Przyczyną zatonięcia okrętu miały być wówczas dwie eksplozje na jego pokładzie.
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru